Wczorajsza wizja lokalna wiele nam nie rozjaśniła niestety
Z ciekawych rzeczy - obiekty są dwa, drugi (tuż obok) jest w całości zasypany ziemią (jedynie otwór go zdradza), na otworze nie ma graniastego prefabrykatu. W środku nie ma nic (poza śmieciami), zdjęcia pokazują, że nie były to zbiorniki (woda mogła tam dostać się tylko przypadkiem - z opadów czy przesiąknąć ze strumyka). Wnętrza są niskie, więc nie pasuje to na jakieś studzienki rewizyjne. Na młyn to również nie wygląda - żadnych śladów młynówki, stawu czy jakiegokolwiek spiętrzenia. Piszczałka też nic (poza polmosami i starą koszulą) nie wykryła.
Główny nasz wniosek to "nie ma sensu znów tam iść, bo i tak nic nie znajdziemy"
Drugi obiekt:
Drugi i pierwszy:
Wnętrza: