Wizja powstania parku naukowo technologicznego oddala się31.10.2008
W tym tygodniu zakończył się demontaż wieży wyciągowej szybu w dawnej kopalni "Niwka-Moidrzejów". Dla setek górników z dzielnicy Niwka był to symbol, dziś nie ma już po nim śladu.
Według nich zlikwidowano symbol 200-letniej górniczej przeszłości Niwki. Pozostały jeszcze budynki, które w większości są zdewastowane. W przyszłości ma tam powstać park naukowo-technologiczny i choć mówi się o tym od lat, to wciąż nie wiadomo, kiedy to się stanie.
Właścicielem wieży wyciągowej jest Spółka Restrukturyzacji Kopalń. Jej pracownicy tłumaczą likwidację wieży względami bezpieczeństwa. Według nich jej stan techniczny był już niedopuszczalny. Nie wierzy w to Zygmunt Witkowski, radny i wieloletni pracownik kopalni Niwka-Modrzejów.
- Przecież takie konstrukcje były przewidziane na dziesiątki lat. Według mnie wieżę wystarczyło czasami pomalować, a wtedy zachowałby się przynajmniej symbol ważny dla naszej dzielnicy. Przecież takie wieże są zagospodarowywane na różne ciekawe sposoby. Najlepszym przykładem tego są Katowice - mówi Zygmunt Witkowski. - Najprawdopodobniej miasto przejęło by tę wieżę, ale SRK chciała za to dużych pieniędzy.
W mieście pozostała teraz już tylko jedna nieczynna wieża wyciągowa. Stoi na terenie dawnej kopalni Sosnowiec. właścicielem szybu jest prywatny inwestor, który chce tam stworzyć centrum wspinaczkowe.
Teren po dawnej kopalni Niwka-Modrzejów jest podzielony pomiędzy gminę a Spółkę Restrukturyzacji Kopalń. O tym, że na terenie gminnym ma powstać park naukowo technologiczny mówi się od lat.
- Wątpię w to, że on w ogóle powstanie. Po pierwsze nie ma w pobliżu zaplecza naukowego. Z pobliskiego budynku przy ulicy Wojska Polskiego wyprowadziła się filia Politechniki Śląskiej. Nie ma już również oddziału Wyższej Szkoły Mechatroniki - tłumaczy radny Witkowski. - Po drugie wiem, że gmina prowadzi z niemieckim inwestorem rozmowy o reaktywacji kopalni. Inwestor stawia warunek zagospodarowania pokopalnianych budynków. Gdyby tak się stało, nie byłoby wtedy miejsca na park naukowo-technologiczny.
Gdyby doszło do reaktywacji Niwki-Modrzejów to powstałyby nowe miejsca pracy, gmina zarobiłaby na opłatach eksploatacyjnych i podatkach, ponieważ tereny, gdzie stoją potrzebne do eksploatacji budynki należą właśnie do miasta.
- To pokazałoby, że decyzja o zamknięciu kopalni, która zapadła w 1999 roku, była delikatnie mówiąc nietrafna - mówi jeden z górników.
Sebastian Reńca - POLSKA Dziennik Zachodni