Strona 2 z 5

PostWysłany: 14 Lut 2006, 11:38
przez Pakosz
Fotek nie mam. Jak zrobię i zeskanuję to z pewnością prześlę adminowi.
Byłem natomiast na MORTIMERZE....... W prywatnej wiadomości podałem Tobie Mariusz B moje gg. Prosze o kontakt, sprawa wygląda obiecująco.

PostWysłany: 14 Lut 2006, 16:29
przez Mar
Pakosz napisz do mnie na e-mail w tej sprawie
mariusz.b0@poczta.onet.pl

PostWysłany: 16 Lut 2006, 23:47
przez Alfi
Pakosz napisz na forum tez trochę.

PostWysłany: 25 Paź 2006, 14:36
przez luk
Wrócę do tematu Długoszyna i tamtejszej kopalni. Własnie wróciłem z kilkugodzinnej wyprawy w poszukiwaniu śladów kopalni. Wychodząc wczesnym rankiem sądziłem, że bedzie lało, ale potem na szczęście chmur ubyło i pokazało się jesienne słonko. Z racji, że mam około 1,5 km do Długoszyna pomyślałem, że dojdę spacerkiem. Kiedy minąłem ostatni dom i wszedłem na wzniesienie przed Długoszynem zastałem piękny widok jesiennego lasu przed którym rozciągało się ogromne pole uprawne. W połowie drogi była kiedyś upadowa "Jerzy II" . Niestety prócz porośniętej hałdy i nasypu torowiska nie zastałem niczego innego. Skierowałem się w stronę skałek długoszyńskich. Ciekawą sprawą jest gleba w rejonie wzniesienia. Przed nim jest piasek, a potem tylko skała. Taki kontrast. Kilkaset metrów w lesie napotkałem jakby nasyp z kamienia wysoki na około 2m i długi na 300m. Idąc na oślep nic nie napotkałem ciekawego ( no może za wyjątkiem kilku wgłębień terenu). W pewnym momencie zaczęło się robić "księżycowo". Napotkałem kilkadzięsiąt lejów o pięcio metrowej średnicy i głebokości do 3 m w okolicy każdego takiego lejka była hałda czyli tzw. warpie. Dawni górnicy jak napotkali wychodzące na powierzchnię złoże rudy, to kopali takie szybiki do poziomu wody gruntowej. Jak się nie dało już kopać to zostawiali ten szybik i kopali obok nowy. Ruda była kilka razy wytapiana na stosach. Ciekawą sprawą jest także długi na 80m rów. Był on wykopany lub zapadł się w litej skale wapiennej. Ma głębokość do 1,5 m. Ściany raczej pionowe. Możliwe, że rów ten to wapiennik który "dawał" kamień na budowę okolicznych domów. Idąc dalej spotykałem sporadycznie leje i zapadliska ale było ich najwyżej kilka. Wreszcie dotarłem do torów kolejowych w okolicy skałek. Po torach zaszłem do charakterystycznego mostu i skał. Wdrapałem się na górę. Widok był naprawde piękny. Mocny wiatr poprawił zasięg widzenia. Było widoczne wszystko aż po Hutę Katowice i Koksownię, elektrownię Łagiszę oraz ogromny dół kopalni Maczki- Bór. Szkoda, że nie miałem aparatu... Wracając napotkałem coś betonowego. Była to rura stalowa o średnicy około 35cm zalana betonem. Na betonie coś było napisane, ale odczytałem tylko "-236m". Jest to pewnie otwór badawczy kop. Jan Kanty. Spotkałem także kilka betonowych słupków na których było napisane "JKKW 1926". Skrót oznacza Jaworznickie Komunalne Kopalnie Węgla. Ale po co one tam były w środku lasu? Mimo, że nie czuję nóg, warto było przejsć się. Za może 2 dni planuję znów pochodzić po Długoszynie.

Pozdrawiam.

PostWysłany: 25 Paź 2006, 14:43
przez admin
luk napisał(a):Spotkałem także kilka betonowych słupków na których było napisane "JKKW 1926". Skrót oznacza Jaworznickie Komunalne Kopalnie Węgla. Ale po co one tam były w środku lasu?
Pozdrawiam.

może w 1926 r. nie było tam lasu?
pamiętam jak kiedyś mój wujek opowiadał mi, iż kilka razy natrafił na stare zamurowane szyby gdzieś między Borem a Jaworznem podczas grzybobrania- to też był środek lasu
Kiedy dokładnie planujesz następną wyprawę? może udałoby się zabrać kilku forumowiczów?

PostWysłany: 25 Paź 2006, 14:53
przez luk
Moja pamięć nie jest genialna, datę moze pozmieniałem, ale na 100% lata 20 XX wieku. W lesie jest sporo obiektów, które były szybami a wygladają jak lejki. Tak, lasu mogło nie być ponad 80 lat temu. W piątek rano np. o 10 mam zamiar sie wybrac na Długoszyn.

PostWysłany: 25 Paź 2006, 15:25
przez admin
mógłbym się zabrać z Tobą?
mam nadzieję, że nic mi nie wyskoczy

PostWysłany: 25 Paź 2006, 15:50
przez luk
Oczywiście, że tak. Jak tylko masz czas to mozemy się spotkac np. koło kaplicy na Długoszynie, albo w innym miejscu, albo na skałach...

PostWysłany: 25 Paź 2006, 18:40
przez admin
nie za bardzo wiem gdzie to jest? daleko od Maczek?

PostWysłany: 25 Paź 2006, 18:49
przez luk
od stacji kol. Maczki bedzie okolo 1,5 km do 2 max.

PostWysłany: 25 Paź 2006, 19:01
przez admin
a na Maczkach nie moglibyśmy się spotkać?

PostWysłany: 25 Paź 2006, 19:07
przez geolog
też byłem na rowerku i znalazłem na tej górze nad skałkami szereg lejów, dołów i innych wykopów ewidentnie świadczacych o prowadzonej tu działalności górniczej - jednak prawdopodobnie wszystkie one sa niedrożne w wyniku stopniowego zasypywania przez dłuzszy okres czasu.
Wartałoby przede wszystkim poszukać sladów zamurowanych szybów.
Polecam tez skałki przy wiadukcie i rzece - warto sie tu powspinać.
Jest tu szereg dróg wspinaczkowych róznej trudności.
2 lata temu zrobiłem nawet przewodnik wspinaczkowy po nich.

PostWysłany: 25 Paź 2006, 19:15
przez luk
Adminie: ta droga co przechodzi przez Maczki prowadzi na Jaworzno. Kilkaset metrów za mostem na Przemszy jest wiadukt kolejowy i skrzyzowanie przed nim. To jest około kilometra za stacją na Maczkach, ja będe piechotą, więc każdy metr jest ważny :) proponuje się tam spotkać, albo na moście na Przemszy

PostWysłany: 25 Paź 2006, 23:23
przez admin
no to spotkamy się na moście na Przemszy,
o której godzinie?

PostWysłany: 26 Paź 2006, 08:07
przez luk
o 10 proponuje