geolog napisał(a):Naczelnego Eksploratora Podziemi Tarnogórskich - rejon Nowy kamieniołom - Jacka.
Fajny tytuł
Prawdę mówiąc przeżyłem dopiero jeden jedyny biwak w podziemiach. Tak więc Geologu masz pod tym względem więcej doświadczeń. Jednak z moich skromnych doświadczeń mogę parę rzeczy wywnioskować. Po pierwsze lepiej robić biwak gdzieś głębiej w kopalni, a nie przy wejściu. W nocy jest strasznie zimno co jest spowodowane wentylacją od dworu.
Po drugie podstawa to porządny śpiwór. Ja miałem bardzo starą kilówkę. Pamiętam, że nawet jak spałem w niej w schronisku to było w niej zimno. W owej nocy nie szczędziłem jej wielu "ciepłych" myśli.
Ciekawym pomysłem może być wzięcie ze sobą folii budowlanej. Dotychczas tego nie stosowalem, ale podłożona pod karimatę (i miejsce do biwakowania w ogóle) ma zapewniać większą czystość. Faktem jest, że czyszczenie karimaty i śpiwora z błota nie należy do przyjemności.
Kolejną sprawą na jaką warto zwrócić uwagę jest oświetlenie. Ja na następny biwak sprawię sobie 2. mini-czołówkę tak, aby większa, pobrudzona czołówka służyła do exploracji, a nie oświetlenia biwaku.
Ewentualnie można też zastosować świece do oświetlenia. Kilka świec daje dużo światła i pali się dosyć długo. Minusem jest to, że jest to oświetlenie mniej bezpieczne przy łatwo palnym sprzęcie turystycznym oraz brudzi miejsce biwaku resztkami po wosku. A każdy syf zostawiony w takim miejscu naraża nas, exploratorów na różnego rodzaju (zasłużoną!) krytykę.