Dobra sieleckie, na których terenie powstała kopalnia „Renard” w 1856 r. kupił od siostrzenicy księcia Ludwika zu Anhalt-Koethen-Pless, Szarlotty von Stolberg-Wernigerode hrabia Jan Renard, syn hrabiego Andrzeja Marii Renarda ze Śląska Opolskiego. Od 1856 do 1875 r. plenipotentem i głównym inżynierem w dobrach Renarda był pochodzący ze Śląska Herman Moebius. Pod jego kierunkiem w 1857 r. rozpoczęto w Sielcu budowę, a od 1858 r. eksploatację odkrywkowej kopalni "Fanny". Wkrótce potem w 1863 r. na Dębowej Górze w dobrach Renarda powstała pierwsza głębinowa kopalnia „Ludmiła”. Nazywano ją w późniejszym okresie kopalnią „stary Renard”. Miała dwa szyby wydobywcze: „Moebius” i „Jan” o głębokości 80 m, wyposażone w parowe maszyny odwadniające i wyciągowe oraz własną kotłownię. Szybami tymi eksploatowano pokłady 501 i 510. W 1873 r. w kopalni „Ludmiła” wydobyto 90 tys. t węgla. Po śmierci hrabiego Jana (w 1874 r.) od 1875 r. dyrektorem dóbr jego spadkobierców był inżynier górniczy ze Śląska Ludwik Mauve. O sytuacji w zarządzanych przez niego kopalniach może świadczyć fakt, że w 1879 r. dwaj urzędnicy starej kopalni „Renard” zostali pobici przez robotników ponieważ obniżyli im płace. Po wprowadzeniu przez Rosję w 1877 r. wysokich ceł produkcyjnych na granicy z Niemcami spadkobiercy Renarda sprzedali w latach 1879 – 1885 dwanaście parcel gruntowych różnym przedsiębiorcom niemieckim, którzy chcąc się utrzymać na chłonnym rynku rosyjskim zaczęli w Zagłębiu Dąbrowskim lokować filie swoich zakładów i finansować m.in. budowę fabryk i hut. Jednak transakcje te ograniczyły możliwości wydobycia węgla, gdyż pod nowymi zakładami trzeba było zachować filary ochronne. Mimo to w 1880 r. wraz z właśnie uruchomioną kopalnią „Fryderyk” z kopalni „Ludmiła” wydobyto 127 780 t węgla. W 1881 r. w kopalni „Ludmiła” doszło do wielkiej katastrofy: wyrobiska zalała kurzawka. Zginęło około 200 górników. Trwające w następnych latach próby odwodnienia zakończyły się fiaskiem, co doprowadziło do podjęcia decyzji o rozbudowie kopalni „Fanny” w Sielcu, którą początkowo nazywano „nowy Renard”. W latach 1880 – 1883 zgłębiono na jej terenie dwa szyby: „Eulenburg” i „Renard” o głębokości 220 m, pogłębione następnie (w 1886 r.) do 280 m., dzięki czemu udostępniono pokład 500. W 1884 r. spadkobiercy hrabiego Renarda za radą wrocławskiego bankiera, barona Gedeona von Wallenberg-Pachaly sprzedali majątki Sielec, Modrzejów, Góra Siewierska i Strzyżowice wraz z kopalniami i zakładami przemysłowymi niewielkiemu gwarectwu węglowemu „Chełm” z Górnego Śląska (reprezentowanemu przez Wallenberga-Pachaly) za co otrzymali kuksy, czyli udziały w nowym przedsiębiorstwie, które otrzymało nazwę Gwarectwo „Hrabia Renard”. Spadkobiercy Renarda mieli wówczas 532 spośród 1000 kuksów Gwarectwa, Gedeon i Gotard von Wallenberg-Pachaly – 216 kuksów, 2 kuksy były własnością dyrektora L. Mauve, a 250 przejęły banki z Berlina i Hamburga, które udzieliły Gwarectwu kredytów. Jednak jego kapitał zakładowy był niewystarczający do podjęcia większych inwestycji. Skupiono się więc na tym, co najłatwiejsze. W 1886 r. wyposażone w sortownię węgla i pierwszą płuczkę na terenia Zagłębia Dąbrowskiego szyby „Eulenburg” i „Renard” połączono bocznicą z uruchomioną w 1859 r. koleją warszawsko – wiedeńską. W 1888 r. transakcję tworzącą Gwarectwo zatwierdziły władze carskie, które jednak popierały kapitał francuski i doprowadziły do tego, że wprawdzie od 1889 kapitał założycielski zaczął się powiększać, ale już w 1897 r. do Francuzów należało 696 kuksów Gwarectwa – w tym 250 będących własnością wydzierżawionej przez nich w latach siedemdziesiątych huty Bankowa (Towarzystwo Akcyjne „Huta Bankowa”). Do 1903 r. kapitał zakładowy Gwarectwa „Hrabia Renard” zwiększył się z 2 do 5 milionów rubli. Wypłacane od 1889 r. coroczne dywidendy wynosiły średnio 6%. W tym czasie gwarectwo utworzyło jedną z pierwszych w Zagłębiu Dąbrowskim kas ubezpieczeniowych, na którą składki płacili robotnicy i przedsiębiorcy. Od 1892 r. gdy w Sosnowcu wybuchła epidemia cholery Gwarectwo utrzymywało szpital zakaźny, a później również zwykły szpital. W tymże 1892 r. 70 górników z kopalni „Renard” i 50 z należącej do Gwarectwa kopalni „Andrzej” zastrajkowało, żądając podwyżki płac. Dyrekcja zwolniła wprawdzie z pracy 30 przywódców strajku, ale na dyrektora Mauve ktoś przeprowadził zamach: przed jego willą wybuchł ładunek dynamitu... Podczas rewolucji 1905 r. już 9 lutego w trakcie wiecu na terenie kopalni „Renard” przyjęto 32 postulaty strajkowe górników całego Zagłębia Dąbrowskiego, które obejmowały: skrócenie czasu pracy do 8 godzin, podwyżkę zarobków, udział delegatów robotniczych przy ustalaniu norm pracy i decydowaniu o zwolnieniach, usuwanie na żądanie robotników urzędników kopalni, kontrolę robotniczą nad: szpitalami, mieszkaniami, warunkami bezpieczeństwa i higieny pracy, reformę kas brackich i oddanie ich kierownictwa przedstawicielom robotników, powołanie jednej dla wszystkich kopalń kasy emerytalnej oraz poprawę opieki lekarskiej, utworzenie obowiązkowych szkół 4-klasowych dla dzieci robotników. Robotnicy żądali też swobody strajków i tworzenia organizacji robotniczych, założenia publicznej biblioteki górniczej nie kontrolowanej przez rząd, przywrócenia języka polskiego do urzędów, szkół i sądów oraz wolności słowa, prasy i sumienia. Po wiecu strajkujący wdarli się na teren huty „Katarzyna”, gdzie zostali ostrzelani z polecenia dyrektora huty, Skawińskiego, ostrzelani przez wojsko. Zginęło 38 robotników, a stu kilkudziesięciu zostało rannych. Na przełomie czerwca i lipca w kopalni „Renard” górnicy próbowali sami narzucić 8 godzinny dzień pracy, jednak po kilkunastu dniach akcja ta załamała się. W 1913 r. wydobycie węgla w kopalni „Renard” wzrosło do 662 tys. t. Do 1914 r. Towarzystwo Akcyjne „Huta Bankowa” nabyło 706 kuksów Gwarectwa, dalsze 277 kuksów było własnością innych udziałowców z Francji. Tylko 17 kuksów utrzymali dawni właściciele. Po wybuchu I wojny światowej okupacyjne władze niemieckie podjęły działania w celu przeniesienia tytułów własności udziałowców francuskich Gwarectwa na rzecz górnośląskich koncernów górniczo-hutniczych. Jednak dopiero w listopadzie 1917 r. przejęła je Katowicka Spółka Akcyjna dla Górnictwa i Hutnictwa. Po klęsce Niemiec udziały te wróciły do właścicieli francuskich. Po odzyskaniu niepodległości w kopalni „Hrabia Renard” powstał robotniczy komitet kopalniany, który współpracował z Komitetem Wykonawczym Rad Delegatów Robotniczych Okręgu Sosnowieckiego, opierającego swą siłę uzbrojonych robotnikach skupionych w Czerwonej Gwardii. Ów komitet kopalniany zbierał się dwa razy w tygodniu, jego członkowie codziennie dyżurowali w sekretariacie od godziny 6 do 20, a robotnik urzędujący w sekretariacie otrzymywał wynagrodzenie z kasy kopalni. Podobnie delegaci do Rad delegatów Robotniczych i członkowie Czerwonej Gwardii. Dyrekcja kopalni została zmuszona zastosować wiele decyzji komitetu w zakresie organizacji pracy i opieki lekarskiej. Dopiero po 21 grudnia 1918 r. wojsko rozbroiło Czerwoną Gwardię, a wpływ komitetu został stopniowo ograniczony do minimum. W 1921 r. kopalnia „Hrabia Renard” z załogą liczącą 4295 pracowników była największym zakładem przemysłowym w Sosnowcu. Podczas wielkiego strajku górniczego w lutym i marcu 1932 r. załoga kopalni była jedną z najdłużej strajkujących. W kwietniu 1936 r. na wieść o krwawych wydarzeniach w Krakowie i Częstochowie m.in. załoga kopalni „Renard” próbowała poderwać Zagłębie Dąbrowskie do strajku protestacyjnego. W 1938 r. po latach kryzysu gospodarczego kopalnia zatrudniała jedynie 1974 pracowników, a jej wydobycie dochodziło do 942 tys. t. Była wówczas własnością kapitału francuskiego Towarzystwo „Huta Bankowa”. W latach międzywojennych i po wojnie siedzibą administracji Towarzystwa "Hrabia Renard" (a potem kopalni "Sosnowiec") był Zamek Sielecki. Podczas okupacji hitlerowskiej kopalnia została z dniem 1 stycznia 1942 r. zagrabiona przez pruski koncern państwowy „Preussag”. W 1945 r. kopalnia „Renard” zatrudniała 1720 robotników i – jako przedsiębiorstwo państwowe – weszła w skład Dąbrowskiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego. W 1946 r. jej nazwę zmieniono na kopalnia „Sosnowiec”. Miała ona w okresie powojennym najwyższą wydajność spośród kopalń sosnowieckich. W 1949 r. narzucono jej nazwę kopalnia „Stalin”. W 1950 r. urobek mechaniczny stanowił 0,01 %, w 1960 – 8,42%, a w 1975 r. – 74,21%. Natomiast załadunek mechaniczny wynosił w 1945 r. – 10,89%, w 1960 – 37,42%, a w 1975 r. – 87,89%. Wydobycie wzrastało odpowiednio z ok. 400 tys. t. w 1945 r., do 1 mln 550 tys. t. w 1960 r. i prawie 2 mln 400 tys. t w 1975 r. W 1956 r. przywrócono kopalni nazwę „Sosnowiec”. Kopalnia ta w latach 70. XX w. podlegała resortowi Ministerstwa Górnictwa i Energetyki. Jej węgiel był w tych latach głównym produktem eksportowym miasta. W 1977 r. oddano do eksploatacji nowy poziom – 450 i zgłębiono trzy nowe szyby: „Szczepan”, „Ostatek” i „Stanisław”, a dwa inne: „Annę” i „Sosnowiec” – przebudowano. W wyniku przemian gospodarczych po 1989 r. kopalnia "Sosnowiec" po 140 latach zakończyła działalność z dniem 31 grudnia 1997 r.
Źródła: AP Katowice: Gwarectwo "Hrabia Reden" (GHR) 194, 198, 199, 370. K. P i e s o w i c z: Zakłady górnicze w Sielcach (monografia przemysłu dworskiego w XIX w.), w: Ekonomika górnictwa i hutnictwa w Królestwie Polskim 1840 - 1919. Warszawa 1961. S. S i t k o: Załoga kopalni "Renard" w latach 1919 - 1939. Maszynopis pracy magisterskiej w WSE. Katowice 1965. J. J a r o s: słownik historyczny kopalń węgla na ziemiach polskich. Katowice 1972. Sosnowiec. Zarys rozwoju miasta. Praca zbiorowa pod red. H. R e c h o w i c z a. Warszawa - Kraków 1977. oprac. Roman Adler