Ja tam nie chcę być czarnowidzem, jednak kochy to za malo żeby zainteresować turystę. Zresztą iluż ich (turystów) jest w Sosnowcu ?
Obecnie ludzie potrzebują jakiś mocniejszych wrażeń niż chodzenie po lesie i oglądanie grzybków.
Ponadto jak wyobrażacie sobie nadzór nad kochami, oraz zabezpieczanie ich przed kradzieżami i degradacją ?
Idea jest słuszna, ale w naszej rzeczywistości raczej niewykonalna. Smutne to, ale prawdziwe
gdyby jednak ktoś się nie zrażał przeciwnościami, i starczyloby mu determinacji, to z przyjemnością przyklasnę temu projektowi.