Moja Bolączka

Chciałbyś opisać jakąś sytuację, coś cię zdenerwowało i nadal denerwuje? - pisz tutaj

Moja Bolączka

Postprzez Alfi w 13 Lut 2006, 03:23

Moja Bolączka jerst taka ze nie mogę usnąć tej nocy włączyłem komputer i pstrykam dla was i dla samego siebie o godz. 2.20 w nocy!!!!!!!
A właśnie kto z was o podobnych godzinach pstrykał na tym forum w klawisze????????????????
Alfi
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 182
Dołączenie: 13 Lut 2006, 02:41

Postprzez admin w 13 Lut 2006, 12:31

dla mnie to zbyt późno
Awatar użytkownika
admin
Site Admin
 
Posty: 1501
Dołączenie: 07 Maj 2008, 08:42
Miejscowość: Klimontów

Postprzez Mar w 13 Lut 2006, 15:57

Alfi bezsenność to wielki problem nie zazdroszczę ci.
Mar
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 969
Dołączenie: 30 Sty 2006, 22:08
Miejscowość: Będzin

Postprzez Alfi w 16 Lut 2006, 23:52

Drugą moją bolączka jest że z pospiechu na tym forum walę byki!!!!!!!!!
Alfi
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 182
Dołączenie: 13 Lut 2006, 02:41

Postprzez gladek800 w 27 Kwi 2006, 22:20

Miałem już dzisiaj nic nie pisać ale się wkurwiłem jak nigdy! Muszę
odreagować, sory za błędy i ogólny chaos, ale mam to w dupie.
Niech to chuj strzeli, jebany dr Oetker! No co mnie kurwa podkusiło,
żeby kupić budyń z tej zjebanej firmy?
Siedziałem sobie w domu, czytałem to i tamto, aż mnie nagle złapała
ochota na budyń. A z pięć lat już tego gówna nie jadłem.
No się wziałem ubrałem, pobiegłem do sklepu
- Poprosze budyń.
- Proszę.
- Dziękuję.
Szybki powrót do domu.
Na opakowaniu napisane, że gotować mleko, potem wsypać, bla, bla, bla.
Zrobiłem jak kazali.
I co ?
I wyszło mi kakao! Rzadkie jak sraczka. Tego się nie da jeść. Jak te
pieprzone chamy mogą nazywać to coś budyniem i jeszcze chwalić się nową
recepturą?
Mam tego dość. Dość jebanej demokracji, kapitalizmu i calego tego
ścierwa, która weszło do nas po '89.
Chce takich budyniów jak za komuny!
W brzydkich opakowaniach, ale gęstych z takimi wkurwiającymi grudkami!
I kisieli też chcę! Niedawno na własne oczy widziałem jak moja znajoma
PIŁA kisiel! Jak można pić kisiel? Czy nasze dzieci już nie będą pamiętały,
że to należy wyjadać łyżeczką, do której wszystko się lepi i na koniec
trzeba oblizać?
Kto mi zabrał szklane litrowe butelki z koka kolą? Komu one
przeszkadzały?
I mleko w butelkach i śmietana! A takie fajne kapsle miały...
Dlaczego teraz nawet wafelki prince polo są w tych cudnych opakowaniach
zachowujących świeżość przez pincet lat? Ja chce wafelków w sreberkach! I
nie tylko prince polo ale i Mulatków!
Jaki dziad skurwił się zachodnią technologią, dzięki której teraz
wszystkie cukierki rozpływają się w ustach, a nie tak jak kiedyś, trzeba je
gryźć!?
No pytam sie, no!
Pierdolę mieć do wyboru setki rodzajów lodów i nie móc zdecydować się,
na jaki mam ochotę! Kiedyś były tylko bambino w czekoladzie i wszyscy byli
szczęśliwi, a jak rzucili casatte to ustawiała się kolejka na pół kilometra.
Czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwa bułka? Nie, kurwa, nie tak jak w
waszych pierdolonych sklepach, napompowane powietrzem kruche gówna.
Prawdziwe bułki są twardawe, wyraziste w smaku, a najlepiej z prawdziwym
masłem, które wyjęte z lodówki jest niemożliwe do rozsmarowania! O
margarynie za komuny można było tylko pomarzyć, a jak była to taka chujowa,
chyba "Palma" się nazywała.
Wielkie pierdolone koncerny wyjebały na amen z rynku moją ukochaną
oranżadę, którą za młodu gasiłem pragnienie. I jej młodszą siostrę -
oranżadkę w proszku, której nikt nigdy nie rozpuszczał w wodzie, bo służyła
do wyjadania oblizanym palcem. Nawet ukochane parówki mi zajebali, dziś już
nie robi się takich dobrych jak kiedyś...
W telewizji dwa kanały, na każdym nic do oglądania. Teraz mamy sto
kanałów i też nic nie ma. Możemy wpierdalać pomarańcze, banany i mandarynki,
a kiedyś jak przyszedłeś z czymś takim do szkoły, to cie "szefem" nazywali.
Fast foodów też nie bylo i każdy żywił się w brudnych budach z
hamburgerami napakowanymi warzywami, zapiekankami z serem i pieczarkami i
hod-dogami nabijanymi na metalowe pale. Buła, parówa, musztarda! Nic więcej
do szczęścia nie potrzebowaliśmy.
Kurwa pierdolona mać. A taką miałem ochotę na budyń!
gladek800
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 71
Dołączenie: 11 Mar 2006, 21:52

Postprzez Pinus w 30 Kwi 2006, 13:51

zapomniałeś o orenżadzie w woreczku. Też była dobra. Jeszcze pamietam niedawno na giełdzie takie były. Ale napewno nie ten smak co dawniej.

Wszyscy sie na masówkę rzucili.
Ja znalazłem super bułki ale niestety nie tutaj bez konserwantów twarde jak skała - razowe. Jedną zjadłeś i byłeś najedzony. Ale niestety takie były w Kielcach. I po tym poznac że bułka dobra ze sie z niej nei robiła watra na następny dzień.

Ach te piękne lata młodzieńcze
Pinus
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 481
Dołączenie: 25 Sty 2006, 13:19
Miejscowość: Zagórze/ Bukowno

Re: Moja Bolączka

Postprzez sphinx_20 w 27 Lis 2010, 00:51

Pamiętam jak oranżadę w woreczkach kupowało się w juz nieistniejącym sklepie między świtem a agą, teraz tam jest cukiernia, kiedys była taka buda z klapami o ile dobrze kojarzę, i sklepu obok tez nie było, tylko stał najpierw stary kiosk, a pózniej niebieska budka totolotka :D w starym "pawilonie" tez bywały oranżady w proszku, i to wejscie tam a zaraz za drzwiami oszklone stoisko z zabawkami :lol: kto to jeszcze pamięta ...
sphinx_20
Użytkownik
Użytkownik
 
Posty: 17
Dołączenie: 26 Lis 2010, 23:51

Re: Moja Bolączka

Postprzez admin w 27 Lis 2010, 18:08

sphinx_20 napisał(a):Pamiętam jak oranżadę w woreczkach kupowało się w juz nieistniejącym sklepie między świtem a agą, teraz tam jest cukiernia, kiedys była taka buda z klapami o ile dobrze kojarzę, i sklepu obok tez nie było, tylko stał najpierw stary kiosk, a pózniej niebieska budka totolotka :D w starym "pawilonie" tez bywały oranżady w proszku, i to wejscie tam a zaraz za drzwiami oszklone stoisko z zabawkami :lol: kto to jeszcze pamięta ...


hehe, pewnie, że pamiętam:)
a pamiętasz jak handlowali koło Klimka (tam pierwotnie było Targowisko)
Image
Image
Awatar użytkownika
admin
Site Admin
 
Posty: 1501
Dołączenie: 07 Maj 2008, 08:42
Miejscowość: Klimontów

Re: Moja Bolączka

Postprzez sphinx_20 w 29 Lis 2010, 16:57

admin napisał(a):
sphinx_20 napisał(a):Pamiętam jak oranżadę w woreczkach kupowało się w juz nieistniejącym sklepie między świtem a agą, teraz tam jest cukiernia, kiedys była taka buda z klapami o ile dobrze kojarzę, i sklepu obok tez nie było, tylko stał najpierw stary kiosk, a pózniej niebieska budka totolotka :D w starym "pawilonie" tez bywały oranżady w proszku, i to wejscie tam a zaraz za drzwiami oszklone stoisko z zabawkami :lol: kto to jeszcze pamięta ...


hehe, pewnie, że pamiętam:)
a pamiętasz jak handlowali koło Klimka (tam pierwotnie było Targowisko)


Jasne że tak, jeszcze klimka nie było, tylko stała taka budka trochę większy kiosk, i nie było budek po lewej stronie.
W miejscu gdzie teraz jest targowisko stała kamienica, ja pamietam jej resztki już, w pawilonie tez były wewnętrzne schody, w miejscu gdzie teraz jest monopolowy w "adze" na górze były art przemysłowe
sphinx_20
Użytkownik
Użytkownik
 
Posty: 17
Dołączenie: 26 Lis 2010, 23:51

Re: Moja Bolączka

Postprzez sphinx_20 w 29 Lis 2010, 17:07

Odnośnie tematu. Moją Bolączka tutaj jest ksiądz drący japę w niedziele od samego rana. Nie idzie wytrzymac w domu przy zamkniętych oknach, a on chyba nie rozumie że jesli ktos chce posłuchac mszy to idzie do kościoła, a niekoniecznie ludzie mieszkający blisko kościoła mają ochotę od rana na jego popisy wokalne tym bardziej że z tym nowym organista obaj ryczą jak zarzynane prosiaki. Tamten organista stary to jeszcze jakoś umiał spiewać, ale ten obecny to tragedia. Jeszcze zamontował nowe głośniki i albo chwali sie nimi albo chce na siłę chrystianizować tych którzy nie mają na to ochoty
sphinx_20
Użytkownik
Użytkownik
 
Posty: 17
Dołączenie: 26 Lis 2010, 23:51

Re: Moja Bolączka

Postprzez admin w 29 Lis 2010, 20:43

może warto z nim pogadać, zadzwonić? może nie do końca jest tego świadomy?
Image
Image
Awatar użytkownika
admin
Site Admin
 
Posty: 1501
Dołączenie: 07 Maj 2008, 08:42
Miejscowość: Klimontów

Re: Moja Bolączka

Postprzez sphinx_20 w 29 Lis 2010, 23:58

admin napisał(a):może warto z nim pogadać, zadzwonić? może nie do końca jest tego świadomy?


Nie jest świadomy?, On nie będzie gadał raczej na ten temat, próba już była przemówienia mu do rozsądku, to zachowywał sie jak bojownicy z Krakowskiego Przedmieścia. Atak na wiarę, kościół itp...
sphinx_20
Użytkownik
Użytkownik
 
Posty: 17
Dołączenie: 26 Lis 2010, 23:51

Re: Moja Bolączka

Postprzez admin w 30 Lis 2010, 22:04

w parafii NMPR kiedy
Image
Image
Awatar użytkownika
admin
Site Admin
 
Posty: 1501
Dołączenie: 07 Maj 2008, 08:42
Miejscowość: Klimontów

Re: Moja Bolączka

Postprzez admin w 30 Lis 2010, 22:04

w parafii NMPR kiedyś był podobny problem i negocjacje pomogły
Image
Image
Awatar użytkownika
admin
Site Admin
 
Posty: 1501
Dołączenie: 07 Maj 2008, 08:42
Miejscowość: Klimontów


Powróć do Nasze bolączki

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości

cron