przez gladek800 w 27 Kwi 2006, 22:20
Miałem już dzisiaj nic nie pisać ale się wkurwiłem jak nigdy! Muszę
odreagować, sory za błędy i ogólny chaos, ale mam to w dupie.
Niech to chuj strzeli, jebany dr Oetker! No co mnie kurwa podkusiło,
żeby kupić budyń z tej zjebanej firmy?
Siedziałem sobie w domu, czytałem to i tamto, aż mnie nagle złapała
ochota na budyń. A z pięć lat już tego gówna nie jadłem.
No się wziałem ubrałem, pobiegłem do sklepu
- Poprosze budyń.
- Proszę.
- Dziękuję.
Szybki powrót do domu.
Na opakowaniu napisane, że gotować mleko, potem wsypać, bla, bla, bla.
Zrobiłem jak kazali.
I co ?
I wyszło mi kakao! Rzadkie jak sraczka. Tego się nie da jeść. Jak te
pieprzone chamy mogą nazywać to coś budyniem i jeszcze chwalić się nową
recepturą?
Mam tego dość. Dość jebanej demokracji, kapitalizmu i calego tego
ścierwa, która weszło do nas po '89.
Chce takich budyniów jak za komuny!
W brzydkich opakowaniach, ale gęstych z takimi wkurwiającymi grudkami!
I kisieli też chcę! Niedawno na własne oczy widziałem jak moja znajoma
PIŁA kisiel! Jak można pić kisiel? Czy nasze dzieci już nie będą pamiętały,
że to należy wyjadać łyżeczką, do której wszystko się lepi i na koniec
trzeba oblizać?
Kto mi zabrał szklane litrowe butelki z koka kolą? Komu one
przeszkadzały?
I mleko w butelkach i śmietana! A takie fajne kapsle miały...
Dlaczego teraz nawet wafelki prince polo są w tych cudnych opakowaniach
zachowujących świeżość przez pincet lat? Ja chce wafelków w sreberkach! I
nie tylko prince polo ale i Mulatków!
Jaki dziad skurwił się zachodnią technologią, dzięki której teraz
wszystkie cukierki rozpływają się w ustach, a nie tak jak kiedyś, trzeba je
gryźć!?
No pytam sie, no!
Pierdolę mieć do wyboru setki rodzajów lodów i nie móc zdecydować się,
na jaki mam ochotę! Kiedyś były tylko bambino w czekoladzie i wszyscy byli
szczęśliwi, a jak rzucili casatte to ustawiała się kolejka na pół kilometra.
Czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwa bułka? Nie, kurwa, nie tak jak w
waszych pierdolonych sklepach, napompowane powietrzem kruche gówna.
Prawdziwe bułki są twardawe, wyraziste w smaku, a najlepiej z prawdziwym
masłem, które wyjęte z lodówki jest niemożliwe do rozsmarowania! O
margarynie za komuny można było tylko pomarzyć, a jak była to taka chujowa,
chyba "Palma" się nazywała.
Wielkie pierdolone koncerny wyjebały na amen z rynku moją ukochaną
oranżadę, którą za młodu gasiłem pragnienie. I jej młodszą siostrę -
oranżadkę w proszku, której nikt nigdy nie rozpuszczał w wodzie, bo służyła
do wyjadania oblizanym palcem. Nawet ukochane parówki mi zajebali, dziś już
nie robi się takich dobrych jak kiedyś...
W telewizji dwa kanały, na każdym nic do oglądania. Teraz mamy sto
kanałów i też nic nie ma. Możemy wpierdalać pomarańcze, banany i mandarynki,
a kiedyś jak przyszedłeś z czymś takim do szkoły, to cie "szefem" nazywali.
Fast foodów też nie bylo i każdy żywił się w brudnych budach z
hamburgerami napakowanymi warzywami, zapiekankami z serem i pieczarkami i
hod-dogami nabijanymi na metalowe pale. Buła, parówa, musztarda! Nic więcej
do szczęścia nie potrzebowaliśmy.
Kurwa pierdolona mać. A taką miałem ochotę na budyń!