kawal

Postprzez Sebastiano w 10 Kwi 2006, 21:49

Pacjent przychodzi do psychoterapeuty:
- Mam ostatnimi czasy, panie doktorze, problemy z postrzeganiem świata.
Doktor wyciąga z szuflady reprodukcję obrazu "Trzej bohaterowie" i pyta:
- Co Pan tu widzi?
- Widzę trzech pedałów.
- Dlaczego?
- No jak to dlaczego? Stoi trzech mężczyzn, żadnej kobiety, nie może być
inaczej- to pedały.
Z drugiej szuflady doktor wyciąga obraz lecącego klucza żurawi.
- A co teraz Pan widzi? - pyta.
- Klucz lecących pedałów.
- Dlaczego?
- No jak to dlaczego? Lecą a każdy każdemu w d*pę zagląda...
Doktor zafrasowany chowa obrazki i pyta:
- A jak mnie Pan postrzega?
- Według mnie, Pan też jest pedał!
- Dlaczego?
- No jak to dlaczego? Siedzi sobie Pan tutaj, obrazki pedałów ogląda...

:wink: :lol:
Awatar użytkownika
Sebastiano
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 64
Dołączenie: 19 Lut 2006, 00:00
Miejscowość: Klimontów

Postprzez Sebastiano w 11 Kwi 2006, 13:17

Jedzie sobie pięciu facetów w Audi Quattro i mieli niestety traf, że złapała ich policja na kontrolę.
Policjant podchodzi do nich i mówi- Złamaliście prawo bo w aucie siedzi pięć oób a Quattro znaczy- cztery, tak więc samochód jest przystosowany do przewozu tylko czterech osób.
Na to jeden z pasażerów- To jakiś absurd. Quattro to tylko nazwa i nie ma z tym nic wspólnego.
Policjant jednak jest niuebłagany i nadal upiera się, że w samochodzie jest o jedną osobę za dużo.
Tego już za wiele- mówi pasażer Audi- ja chcę rozmawiać z pana przełożonym. Chcę rozmawiać z kim bardziej inteligentnym od pana!- wykrzykuje ze złością.
- Przykro mi bardzo- mówi policjant- szef nie może podejść bo właśnie zatrzymał dwóch gości we Fiecie Uno.

:wink:
Awatar użytkownika
Sebastiano
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 64
Dołączenie: 19 Lut 2006, 00:00
Miejscowość: Klimontów

Postprzez admin w 11 Kwi 2006, 13:53

Sebastiano napisał(a):Jedzie sobie pięciu facetów w Audi Quattro i mieli niestety traf, że złapała ich policja na kontrolę.
Policjant podchodzi do nich i mówi- Złamaliście prawo bo w aucie siedzi pięć oób a Quattro znaczy- cztery, tak więc samochód jest przystosowany do przewozu tylko czterech osób.
Na to jeden z pasażerów- To jakiś absurd. Quattro to tylko nazwa i nie ma z tym nic wspólnego.
Policjant jednak jest niuebłagany i nadal upiera się, że w samochodzie jest o jedną osobę za dużo.
Tego już za wiele- mówi pasażer Audi- ja chcę rozmawiać z pana przełożonym. Chcę rozmawiać z kim bardziej inteligentnym od pana!- wykrzykuje ze złością.
- Przykro mi bardzo- mówi policjant- szef nie może podejść bo właśnie zatrzymał dwóch gości we Fiecie Uno.
:wink:

ciekawe co by zrobił policjant gdyby zatrzymał seicento:)?
Awatar użytkownika
admin
Site Admin
 
Posty: 1501
Dołączenie: 07 Maj 2008, 08:42
Miejscowość: Klimontów

Postprzez anilla w 11 Kwi 2006, 21:39

Miś otworzył sklep wielobranżowy. Można w nim znaleźć wszystko czego dusza zapragnie (towar oczywiście pierwszej jakości). Pewnego razu do sklepu przychodzi zajączek i pyta:
- Czy są zgnite marchewki?
Na to miś:
- W tym sklepie jest tylko świeży towar, nie ma nic starego, ani zgniłego.
Zając poszedł. Jednak następnego dnia przychodzi znów i pyta:
- Czy są zgnite marchewki?
Miś się wkurzył opieprzył zajączka i wywalił ze sklepu. Jednak myśli sobie: "ten zając nie da mi spokoju dopóki nie załatwię mu tych marchewek".
Następnego dnia zając znów przychodzi i pyta:
- Czy są zgnite marchewki?
Na to miś:
- Wiesz zając to w zasadzie jest porządny sklep i nie ma tu zgnitych marchewek, ale specjalnie dla ciebie załatwiłem kilka. Tak, są zgnite marchewki.
A zajączek na to wyjmuje legitymacje i mówi:
- Kontrola, Sanepid
anilla
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 100
Dołączenie: 29 Mar 2006, 18:47
Miejscowość: bukowno

Postprzez Sebastiano w 11 Kwi 2006, 23:04

:lol: :lol: :lol:


Niedźwiedź był strasznym pijakiem i wszystkie pieniądze przepijał. Natomiast zajączek był prawym zwierzakiem. Pewnego razu niedźwiedź widzi zajączka jadącego Fiatem 126 i pyta:
- Skąd to masz?
- Jak się oszczędza to się ma!
Na drugi dzień zajączek jedzie Polonezem Caro i mijając zalanego niedźwiedzia woła:
- Jak się oszczędza to się ma!
Na trzeci dzień zajączek idzie do sklepu, przechodzi przez ulicę, a tu wprost na niego jedzie Porsche 911. Samochód hamuje z piskiem opon, wysiada zalany, jak zwykle, niedźwiedź i mówi:
- Jak się sprzeda butelki to się ma!


Pani zadała temat wypracowania: "Kim będziesz jak dorośniesz".
Jaś napisał w wypracowaniu:
"Najpierw będę lekarzem, bo tak chce tata. Potem zostanę prawnikiem, jak chce mama. A na końcu zostanę kominiarzem, bo mi się też coś od życia należy..."


:wink:
Awatar użytkownika
Sebastiano
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 64
Dołączenie: 19 Lut 2006, 00:00
Miejscowość: Klimontów

Postprzez anilla w 12 Kwi 2006, 15:58

Przychodzi zajączek do lisicy.
- Lisico chcesz zarobic 100$?
- Chce.
- To daj mi calusa.
Lisica mysli "lisa nie ma w domu a 100$ piechota nie chodzi". Dala wiec zajacowi calusa.
A zajac:
- Chcesz zarobic jeszcze 100$?
- Chce.
- To się rozbierz.
Lisica się rozebrala. A zajac:
- A jeszcze 100$ to chcesz?
- Chce.
- No to chodz wykrecimy numerek!
No i wykrecili taki numer ze az zajac się spocil. Gdy skonczyli zajac się ubral i poszedl do domu. Po jakims czasie do domu lisicy wpada jej maz i pyta:
- Byl zajac?
- No bybybybyl - mowi lisica przerazona.
- A oddal 300$??
anilla
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 100
Dołączenie: 29 Mar 2006, 18:47
Miejscowość: bukowno

Postprzez Sebastiano w 12 Kwi 2006, 22:17

:lol: :wink:
Awatar użytkownika
Sebastiano
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 64
Dołączenie: 19 Lut 2006, 00:00
Miejscowość: Klimontów

Postprzez anilla w 13 Kwi 2006, 15:39

Idzie zając z magnetowidem przez las, spotyka niedźwiedzia. Ten się pyta:
- Zając, a skąd to masz?
- A, dostałem od lisicy.
- E, jak to, od lisicy? Przecież ona taka chytra...
- No tak, zaprosiła mnie na kolację, postawiła winko, potem się rozebrała, zgasiła światło i mówi: "Bierz, co mam najlepszego". No to wziąłem video i poszedłem. Niedźwiedź się śmieje rozbawiony:
- Och, głupiutki Zajączku, trzeba było mnie zawołać, wzięlibyśmy lodówkę
anilla
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 100
Dołączenie: 29 Mar 2006, 18:47
Miejscowość: bukowno

Postprzez Sebastiano w 13 Kwi 2006, 17:08

Przed sklepem w lesie stoi w kolejce mnóstwo zwierząt: niedźwiedzie, lisy wilki, jeże itp. Przez kolejkę przepycha się zając. Rozpycha inne zwierzęta łokciami, wreszcie jest na początku kolejki! W tym momencie łapie go niedźwiedź i mówi: "Ty zając, gdzie się wpychasz?! Na koniec!" I mach! Rzuca go na koniec kolejki. Zając znowu się przepycha, ale znowu łapie go niedźwiedź i odrzuca na koniec. Zając powtarza swój wyczyn jeszcze kilka razy, ale za każdym razem niedźwiedź wyrzuca go na koniec. Wreszcie obolały Zając otrzepuje się z kurzu i mówi do siebie: "Nie to nie. Nie otwieram dzisiaj sklepu!".


Siedzi zajączek w krzakach i coś sobie z dupci wyciska.
Podchodzi jeżyk i pyta:
- Wągierek?!
- Nie, śrucik...


:wink:
Awatar użytkownika
Sebastiano
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 64
Dołączenie: 19 Lut 2006, 00:00
Miejscowość: Klimontów

Postprzez anilla w 13 Kwi 2006, 17:53

Przychodzi zajac do sklepu z artykułami żelaznymi.
- Dzień dobry, czy sa rogaliki?
- Nie ma, tu jest sklep żelazny.
Na drugi dzień zajac jest znów w sklepie.
- Czy sa rogaliki?
- Mówiłem już, tu jest sklep żelazny...
Na trzeci dzień.
- Czy wreszcie przywieźli te rogaliki?
- Słuchaj zajac, jeżeli jeszcze raz przyjdziesz tu i spytasz o rogaliki, to ci uszy do lady gwoździami poprzybijam!
Na czwarty dzień przychodzi zajac i pyta się:
- Dzień dobry, czy sa gwoździe?
- Nie ma.
- A rogaliki?
anilla
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 100
Dołączenie: 29 Mar 2006, 18:47
Miejscowość: bukowno

Postprzez Sebastiano w 13 Kwi 2006, 20:13

Czy tylko my mamy tutaj poczucie humoru Anilla?? :lol:


Wariaci lecą samolotem wraz z doktorem.
Nagle awaria jednego silnika wszyscy złapali się dla równowagi skrzydła.
Ktoś nagle woła:
- Niech jeden z nas się puści to reszta przeżyje.
Na to doktor:
- Ja to zrobię!
I wszyscy wariaci zaczęli klaskać.


Pewien facet się odchudzał, przyszedł do lekarza i mówił, że jak chudnie to mu skóra wisi. A lekarz na to:
- Naciągaj Pan tę skórę na czubku głowy związuj czarną nitką, potem ta końcówka uschnie i odpadnie.
No i facet tak właśnie robił. Po tygodniu mówi do lekarza:
- Panie doktorze, pięknie jest, skórę mam gładką, ale wiesz pan... Mam pępek na czole, co trochę mi przeszkadza, no i po drugie zobacz pan z czego ja mam krawat!

:wink:
Awatar użytkownika
Sebastiano
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 64
Dołączenie: 19 Lut 2006, 00:00
Miejscowość: Klimontów

Postprzez anilla w 13 Kwi 2006, 20:59

Oj chyba tak mamy tylko my dobre humowy :D


Przychodzi gruba baba do lekarza
- Panie doktorze, łykam te tabletki, łykam, ale nie chudnę.
- To niemożliwe! A bierze je pani, tak jak kazałem, dziesięć razy dziennie?
- Oczywiście. Jedną po każdym większym posiłku.
anilla
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 100
Dołączenie: 29 Mar 2006, 18:47
Miejscowość: bukowno

Postprzez Sebastiano w 13 Kwi 2006, 23:21

Przychodzi gościu do lekarza:
- Panie doktorze, jestem impotentem.
Lekarz na to:
- A skąd Pan to wie?
- Ojciec był impotentem, dziadkowie, pradziadkowie. Na pewno jestem impotentem.
- To skąd żeś się Pan wziął?!
- Spod Rzeszowa.


Wokół samicy pływa wieloryb i narzeka:
- Dziesiątki organizacji ekologicznych, setki aktywistów, tysiące polityków i naukowców, dziesiątki tysięcy ludzi na manifestacjach, rządy w tylu krajach robią wszystko, by zachować nasz gatunek, a ciebie boli głowa...
Awatar użytkownika
Sebastiano
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 64
Dołączenie: 19 Lut 2006, 00:00
Miejscowość: Klimontów

Postprzez Alfi w 14 Kwi 2006, 00:39

Nieźle wymiatacie.
Alfi
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 182
Dołączenie: 13 Lut 2006, 02:41

Postprzez anilla w 14 Kwi 2006, 21:00

W Morskim Oku, w przerębli kąpie się baca.
- Baco, nie zimno wam?! - pytają się turyści.
- Ni.
- Ciepło?
- Ni.
- A jak wam jest?
- Jędrzej.
anilla
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 100
Dołączenie: 29 Mar 2006, 18:47
Miejscowość: bukowno

PoprzedniaNastępna

Powróć do Śmieszne

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość

cron