kawal

Postprzez Sebastiano w 20 Kwi 2006, 14:58

Roz Antek i Francek wyjechali se do Paryża. Siedli se w takim fajnym lokalu i chcieli coś dobrego zjeść. Jednak Antek sie boł, że sie z kelnerem nie dogodają, bo przecę nie znają francuskiego.
- Nic sie nie bój Antek- pado Francek- Jo znom francuski i jak ino kelner przyjdzie to zaroz wszystko zamówię.
No i przyszedł kelner i Francek pado:
- La kelner, dwa razy la supa, la kotlet, la kapusta, la lody i la piwo.
Kelner zamówienie przyjął, przyniósł obiod, zjedli i chcieli płacić.
- La kelner- zawołoł Francek- la płacić.
Kelner wypisywoł rachunek a Francek pado do Antka:
- No i widzisz, takeś sie boł, a jo przecę umię po francusku. Widzisz to trzeba ino przed każdym słowem dodać "la".
A na to kelner: - Ty byś pieronie głodny chodził jak by jo nie był z Siemianowic!
Awatar użytkownika
Sebastiano
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 64
Dołączenie: 19 Lut 2006, 00:00
Miejscowość: Klimontów

Postprzez anilla w 21 Kwi 2006, 10:08

W więzieniu siedzą ślepy i szczerbaty.
Pewnego dnia ślepy mówi do szczerbatego
-ty przegryś kraty a ja bede patrzył czy nikt nie idzie!!


Przychodzi królik do sklepu niedźwiedzia i się pyta:
-Jest chleb 2-kilogramowy?
-Nie, jest chleb 1-kilogramowy.
Następnego dnia:
-Jest chleb 2-kilogramowy?
-Nie, jest chleb 1-kilogramowy.
Niedźwiedź się wkurzył i postanowił upiec chleb 2-kilogramowy dla królika. Następnego dnia:
-Jest chleb 2-kilogramowy?
-Jest!!!
-To poproszę połowę!
anilla
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 100
Dołączenie: 29 Mar 2006, 18:47
Miejscowość: bukowno

Postprzez anilla w 23 Kwi 2006, 19:33

Dwa przedszkolaki rozmawiają w przedszkolu
- Gdzie się urodziłeś? Bo ja w domu!- mówi zadowolony przedszkolak.
- A ja w szpitalu! - krzyczy maluch
- A co ci było?- pyta zdziwiony przedszkolak.

Dzwoni głupi do głupiego i się pyta:
Czy to jest numer 555 55 5 ?
Drugi na to:
Nie to jest numer 555555
A ten pierwzy:
To przepraszam

:D :D :D
anilla
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 100
Dołączenie: 29 Mar 2006, 18:47
Miejscowość: bukowno

Postprzez anilla w 02 Maj 2006, 14:40

Wysadzili w tajdze Indianina,Ruska i Polaka.I nie mieli pozywienia.Wiec sie umuwili ze sie rozdziela a gdy ktos cos znajdzie to sie spotkaja i zjedza razem.Wszyscy zaczeli szukac!PO dwoch tygodniach spotyka Polak Indianina i widzi ze Indianin wpier..la jakies mieso!POLAk zdenerwowany daj troche ! Na to Indianin -dobra czestuj sie!Jedza a Polak mowi -tak miedzy nami to nie lubie Ruskiego!-na to Indianin no ja tez ale jedz jego nawet smaczny!!!!!!!!!!
anilla
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 100
Dołączenie: 29 Mar 2006, 18:47
Miejscowość: bukowno

Postprzez Sebastiano w 04 Maj 2006, 22:12

Polak, Niemiec i Anglik przyszli nad jezioro. Spotkali diabła, który powiedział, że jeśli oddadzą mu pokłon, będą mogli zamienić wodę w jeziorze w co tylko będą chcieli. Pierwszy był Niemiec. Wskakuje do wody i krzyczy: piwo!! Woda od razu zamieniła się w piwo.
Następny był Polak. Wskakuje do wody i krzyczy: wódka!! Woda zamieniła się w wódkę. Przyszła kolej na Anglika. Chce wskoczyć do wody z rozbiegu, ale się poślizgnął i krzyczy: SHIT!!
Awatar użytkownika
Sebastiano
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 64
Dołączenie: 19 Lut 2006, 00:00
Miejscowość: Klimontów

Postprzez anilla w 05 Maj 2006, 15:48

Siedzi Baca na krawenżniku w Ameryce i liczy pieniądze.Podchodzi do niego policjant z plakietką:POLICE ,a Baca do niebo: -dziękuje sam sobie police


Kogut na granicy Polsko – Czeskiej zniósł jajko.
Do jakiego kraju należy jajko?
- Kogut nie znosi jajek...

Państwo na literę K w Unii Europejskiej?
- Np. państwo Kowalscy. :D :D :D
anilla
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 100
Dołączenie: 29 Mar 2006, 18:47
Miejscowość: bukowno

Postprzez Sebastiano w 06 Maj 2006, 00:08

Icek do Rabina:
- powiedz mi mistrzu co to znaczy alternatywa? Tak często się używa tego słowa, a ja nie rozumiem jego znaczenia!
Rabin: To ci wytłumaczę na przykładzie wsi. Wyobraź sobie mieszkasz na wsi, jesteś gospodarzem i hodujesz kury. One znoszą ci jajka, dają mięso na rosół i drugie danie. Pewnego razu przychodzi wielki deszcz, zalewa wszystko i wszystko się topi, wszystko szlag trafił jednego dnia. Całe twoje utrzymanie.
Icek: - ale co ma to wspólnego z alternatywą? Gdzie ona jest w tej przypowieści?
Rabin: - no widzisz alternatywą byłyby kaczki..
Awatar użytkownika
Sebastiano
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 64
Dołączenie: 19 Lut 2006, 00:00
Miejscowość: Klimontów

Postprzez Sebastiano w 06 Maj 2006, 00:23

Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie 'specjalisty'. Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, ja jestem.
- Ależ wiem, oczekiwałam pana- odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
- Ooo, doprawdy?- zdziwił się fotograf.- Ja, widzi pani, specjalizuje się w dzieciach.
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie.- mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji:
- To gdzie zaczniemy?
- No cóż- odpowiada fotograf- myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa-trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie. Naprawdę można się wyluzować.
'Dywan w salonie.'- Myśli kobieta.- 'Nic dziwnego, że mnie i Harry'emu nic nie wychodziło.'
- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane.- kontynuuje fotograf.- Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu-siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu.
Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:
- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, ze rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania.
Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia.
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy.
- Taka była trudna?- spytała mdlejącym głosem kobieta.
- Straszliwie. Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale tam był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji. Trzy godziny! Proszę sobie tylko wyobrazić: Trzy godziny ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt.
- Sprzęt?- głos kobiety był ledwo słyszalny.- Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu khem... sprzęt...?
- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal.
No cóż, jestem gotów, rozstawie tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.
- Statyw?
- No a jakże, muszę na czymś oprzeć te armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić.
Proszę pani!! Proszę pani!! Jasna cholera, Zemdlała!!
Awatar użytkownika
Sebastiano
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 64
Dołączenie: 19 Lut 2006, 00:00
Miejscowość: Klimontów

Postprzez anilla w 06 Maj 2006, 11:15

Idzie zając przez łąkę i pali papierosa.
Krowa zwraca mu uwagę:
-Jak Ci nie wstyd?Taki mały i pali?
Zając strzepuje popiół i mówi:
-Taka duża i nie nosi stanika!

Przychodzi królik do kiosku i mówi poprosze marchewke z górnej półki sklepikarz mówi niema i tak było 25 dni.25dnia królik mówi poprosze marchewke z górnej półki króliku jeżeli jeszcze raz poprośisz marchewke z górnej półki to prybije cię gwożdziami do ściany .Następnego dnia królik pyta się czy są gwoździe niema to poprosze marchewke zgórnej półki.
anilla
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 100
Dołączenie: 29 Mar 2006, 18:47
Miejscowość: bukowno

Postprzez anilla w 06 Maj 2006, 11:16

A teraz przeniesiemy się o 2 dni w przeszłość i znajdziemy się na koszarach
gdzie dwaj saperzy trenują rozbrajanie bomb.
Szeregowy pyta się kapitana:
- Serrrrrrrrrrrrrrr aaa ccco sssię stttanie jjak ttta bbąba wwwybuchnnie???
Kapitan odpowiada:
- To nic mam następną!!

Komendant sprawdza trzech policjantow,
Stawia jedno krzesło i się pyta pierwszego:
- Ile tu widzisz krzeseł?
-jedno
ten jest trzezwy,pyta sie drugiego;
-ile tu widzisz krzeseł?
-jedno
ten też jest trzeźwy, mówi do trzeciego:
-ile tu widzisz krzeseł?
-a w którym rzędzie?
anilla
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 100
Dołączenie: 29 Mar 2006, 18:47
Miejscowość: bukowno

Postprzez Sebastiano w 08 Maj 2006, 01:01

Dziadek kupił samochód i po pierwszym dniu przyjechał do salonu z gwarancją, aby wymienić już zepsutą skrzynię biegów. Na drugi dzień to samo i na trzeci, więc mechanik się wkurzył i zapytał:
-Jak pan jeździ, że codzennie psuje się skrzynia biegów?
-No wie pan, normalnie 1, 2, 3, 4, 5 i "R" jak rakieta.


W malej wsi ksiądz rozmawia z parafianką:
- Doszły mnie słuchy, córko, ze wczoraj wieczorem ktoś u was straszliwie przeklinał. Tak nie można, dzieci się gorszą, a jaki to jest zły przykład dla sąsiadów!
Bardzo przepraszam, ale właśnie wybieraliśmy się do kościoła i mój stary nie mógł znaleźć książeczki do nabożeństwa.


Leży pijak na chodniku i obserwuje gwiazdy.
- Duży wóz, mały wóz. O qrwa radiowóz!


Stoi sobie pijaczyna przy kasie biletowej PKP. Przychodzi do kasy student i mówi:
- Półówkę do Krakowa proszę.
A pijaczek na to:
-A ja ćwiarteczkę na miejscu.
Awatar użytkownika
Sebastiano
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 64
Dołączenie: 19 Lut 2006, 00:00
Miejscowość: Klimontów

Postprzez anilla w 08 Maj 2006, 16:26

Hrabia anemik jedzie sobie autem z swoim służącym Janem . Hrabia spytał:
Janie jak szybko jedziemy ?
- 30 km na godzinę Panie hrabio .
- Pojedż 40 km na godzinę niech zajrzę śmierci w oczy .


Dwóch Polaków przed sklepem monopolowym.
- Wezmę dwie.
- Weź jedną, tyle nie wypijemy...
- Wezmę dwie, damy radę.
- Nie damy, zobaczysz.
- Damy radę.
Wchodzi do sklepu:
- Poproszę skrzynkę wódki i dwie lemoniady.
anilla
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 100
Dołączenie: 29 Mar 2006, 18:47
Miejscowość: bukowno

Postprzez Sebastiano w 11 Maj 2006, 00:57

Przychodzi Jasiu do jasnowidza
-puk puk!
-kto tam?- pyta jasnowidz
-ja pie***le takiego jasnowidza.


Pani w szkole pyta Jasia:
- Powiedz mi kto to był: Mickiewicz, Słowacki, Norwid?
- Nie wiem. A czy pani, wie kto to był Zyga, Chudy i Kazek?
- Nie wiem - odpowiada zdziwiona nauczycielka.
- To co mnie pani swoją bandą straszy?
Awatar użytkownika
Sebastiano
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 64
Dołączenie: 19 Lut 2006, 00:00
Miejscowość: Klimontów

Postprzez anilla w 12 Maj 2006, 18:19

Na lekcji biologii nauczycielka pyta Jasia:
- Co to jest mamuthus primigenius?
Ponieważ Jasio nie odpowiada, pani mówi:
- To mamut, czyli prehistoryczny słoń.
- Coś podobnego! To jaskiniowcy umieli wynajdować takie uczone nazwy?



Na lekcji przyrody nauczycielka pyta:
- Jasiu, co wiesz o jaskółkach?
- To bardzo mądre ptaki. Odlatują, gdy tylko rozpoczyna się rok szkolny!

:D :D
anilla
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 100
Dołączenie: 29 Mar 2006, 18:47
Miejscowość: bukowno

Postprzez anilla w 12 Maj 2006, 18:21

Nauczycielka do Jasia:
- Przyznaj się, ściągałeś od Małgosi!
- Skąd pani to wie?
- Bo obok ostatniego pytania ona napisała: "nie wiem", a ty napisałeś: "ja też".

Jasio przewrócił się, stłukł kolano i zaczął głośno przeklinać.
Przystaje przy nim jakiś mężczyzna i mówi:
- To nieładnie! Jesteś za mały, żeby tak przeklinać!
- Wszyscy mi tłumaczą, że jestem już za duży, żeby płakać!
To co ja mam robić, kiedy sobie stłukę kolano?!
anilla
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 100
Dołączenie: 29 Mar 2006, 18:47
Miejscowość: bukowno

PoprzedniaNastępna

Powróć do Śmieszne

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości

cron