Oto ten fant:
Mimo, ze nie znalezlismy zadnego czolgu, ani zwlok niemca to wbrew komentarzom kolegow (na temat moich oczekiwan) bardzo mi sie podobalo
Szczegolnie spodobalo mi sie to, ze nie widzac na pozor nic ciekawego mozna wykopac z ziemi... zakretke od słoika
<zart>
W okolicach przedstawionych na zdjeciu zamieszczonym w tekscie na temat obozu Twojego autorstwa Adminie nic interesujacego nie znalezlismy - nie weszlismy na teren tej stacji samochodow ciezarowych, bo byla zamknieta.
Na teren za warsztatami szkolnymi sie nie zapuszczalismy bo droge tarasowalo nam kilka koksów 2x2 ; P
Podsumowujac: warto sie bylo wybrac. Poznalem dwoch fajnych chlopakow (wlasciwie do Docza powinienem mowic Pan, mam nadzieje, ze sie nie obrazil
). Do tego pobawilem sie wykrywaczem. Fajna sprawa, ale trzeba miec wprawe.
Nie wyobrazam sobie gdyby wykrywacz mial znajdowac przedmioty 5x5 cm na glebokosci powiedzmy 1,5m czego domagaja sie niewtajemniczeni - szybko odechcialo by sie im kopac po natrafieniu na X gwozdzia