Sprawa morderstw w Kazimierzu i Ostrowach w 1945 roku

Wszystko co dotyczy historii naszej dzielnicy

Postprzez Doczu w 16 Paź 2007, 19:44

Sławek napisał(a):Czy nie jest tak, że tą sprawą powinien zająć się IPN.

IPN nie może się zająć rzetelnie sprawą KL Warshau gdzie zgineło ok 200 000 ludzi, a zajmie się sprawą kilkunastu osób ?
Obawiam się, że to malo realne :-(
Image
Doczu
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 281
Dołączenie: 16 Lip 2006, 20:23
Miejscowość: Zagórze

Postprzez Sławek w 16 Paź 2007, 20:16

O Kogucie w biuletynie IPN czytałem, czyli coś tam już w zakresie jego zbrodni badali.
Sławek
Awatar użytkownika
Sławek
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 785
Dołączenie: 17 Sie 2007, 09:56
Miejscowość: Pogoń

Postprzez Płatek w 16 Paź 2007, 20:40

To straszna historia,jedynie wydobycie szczątków ludzkich dałoby jakiś rezultat.Wiem że jest to raczej niemożliwe.
Awatar użytkownika
Płatek
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 672
Dołączenie: 12 Lip 2006, 19:57
Miejscowość: gołonóg

Postprzez Pakosz w 17 Paź 2007, 20:21

Telefonowałem dzisiaj do IPN w Katowicach. Zbyt wiele się nie dowiedziałem gdyż nie udzielają informacji przez telefon. Trzeba złożyć odpowiednie pismo i cierpliwie poczekać na odpowiedź.

Sławku czy możesz napisać coś więcej na temat tej sprawy? Jakie informacje zawiera biuletyn?
Awatar użytkownika
Pakosz
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 622
Dołączenie: 01 Lut 2006, 09:19
Miejscowość: Zagórze

Postprzez Sławek w 18 Paź 2007, 00:13

Próbowałem to odnaleźć na stronie internetowej IPN ale coś mi nie wychodzi.
Był to dość krótki artykół o treści podobnej do artykułu z Dziennika Zachodniego tylko że tam chyba było wspomniane że wyrok na Kogucie został wykonany ( dziwne).
Sławek
Awatar użytkownika
Sławek
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 785
Dołączenie: 17 Sie 2007, 09:56
Miejscowość: Pogoń

Postprzez Pakosz w 06 Lis 2007, 21:32

Garść informacji.

http://www.zaglebie.info/archiwum_pozna ... 2006&n=409

Zdumiewa to że śledztwo w IPN zostało umorzone. Zapewne nie ma dokumentów bo nigdy takowe nie istniały ale żyją nadal świadkowie...
Awatar użytkownika
Pakosz
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 622
Dołączenie: 01 Lut 2006, 09:19
Miejscowość: Zagórze

Postprzez Sławek w 06 Lis 2007, 21:59

Na końcu artykułu podany jest telefon kontaktowy, może ludzi trzeba przekonać aby zaczęli mowić, jak należy sądzić z treści autor artykułu jest skłonny ciągnąć sprawę Koguta.
Sławek
Awatar użytkownika
Sławek
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 785
Dołączenie: 17 Sie 2007, 09:56
Miejscowość: Pogoń

Postprzez Pakosz w 07 Lis 2007, 08:05

Sławek napisał(a):Na końcu artykułu podany jest telefon kontaktowy, może ludzi trzeba przekonać aby zaczęli mowić, jak należy sądzić z treści autor artykułu jest skłonny ciągnąć sprawę Koguta.


Tak. Skontaktuję się z autorem.
Awatar użytkownika
Pakosz
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 622
Dołączenie: 01 Lut 2006, 09:19
Miejscowość: Zagórze

Postprzez Płatek w 11 Lis 2007, 17:58

Awatar użytkownika
Płatek
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 672
Dołączenie: 12 Lip 2006, 19:57
Miejscowość: gołonóg

Postprzez Pakosz w 12 Lis 2007, 11:44

Rozmawiałem wstępnie z Panem Sebastianem Reńca. Wygląda na to że powstanie kolejny artykuł na ten temat.
Awatar użytkownika
Pakosz
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 622
Dołączenie: 01 Lut 2006, 09:19
Miejscowość: Zagórze

Postprzez Sławek w 12 Lis 2007, 19:10

No to fajnie, sprawa nie zostanie zapomniana i może ludzie zdecydują się mówić o tych mrocznych wydarzeniach.
Artek, kawał porządnej roboty :D
Sławek
Awatar użytkownika
Sławek
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 785
Dołączenie: 17 Sie 2007, 09:56
Miejscowość: Pogoń

Postprzez Pakosz w 13 Lis 2007, 16:08

Dzięki Sławku, ale moje "badania" mają raczej marginalne znaczenie. Staram się jedynie dopomóc sprawie.

A oto jeszcze jeden, wcześniejszy artykuł na ten temat:

Ciąg dalszy sprawy morderstw w Ostrowach
Od kopalni wiało grozą
W marcu (DZ z 31 marca „Mordercy uniknęli kary") opisaliśmy sprawę mordu na rodzinie Mackiewiczów i Jerzym Piwowarczyku. Zostali oni zastrzeleni w piwnicy domu przy ul. Klubowej. Po naszym apelu, do redakcji zgłosili się Czytelnicy, którzy bardzo dobrze pamiętają tamte czasy.


Krew na śniegu
W lutym 1945 roku Henryk Dyc miał 12 lat.
— Mieszkaliśmy około 30 metrów od głównej bramy kopalni Dorota. Pamiętam jak któregoś lutowego dnia mój tata był wieczorem na dworze. W pewnym momencie usłyszał jak gdzieś w lesie, ktoś błaga o litość i darowanie życia. Padły strzały. Roztrzęsiony przyszedł do domu i powiedział, że za barakami mordowali ludzi — wspomina pan Henryk. — Nikt z nas nie spał do rana, bo nie wiedzieliśmy co się jeszcze będzie działo.
Rano dwunastolatek postanowił szukać śladów krwi na śniegu. Jednak bał się iść za baraki.
— Od kopalni wiało grozą. Czekałem na kogoś starszego, z kim mógłbym tam iść. W końcu spotkałem sąsiada, który szedł w stronę kopalni. Opowiedziałem mu co się tam działo wieczorem. Nie wierzył. W tamto miejsce poszedłem sam. Krew była zasypana śniegiem — opowiada sosnowiczanin. — Powiedziałem o tym sąsiadowi, kazał mi uciekać stamtąd — dodaje.
Na tej samej ulicy, na której mieszkała rodzina Dyców, obok starej szkoły był dom człowieka, który zawiózł wozem zaprzęgniętym w konie ciała zamordowanych Mackiewiczów, do szybu Stara Dorota.
— Na tej samej ulicy mieszkał też niejaki Purchla, komendant grupy Armii Ludowej lub Gwardii Ludowej, Kruczek, Janik oraz Banasik. Cała ta czwórka była zbirami. Banasik był alkoholikiem, co to w gospodzie wypija pozostawione resztki piwa. Kiedyś sam postawiłem mu piwo i ten sam zaczął mi opowiadać co robił po wojnie, ale mówił nieskładnie. Dlatego umówiłem się z nim na piwo na drogi dzień, ale w nocy obili mu mordę i nic już nie powiedział. Ktoś go widział jak klęczał nad starym szybem, płakał i prosił Mackiewiczów o przebaczenie — mówi pan Henryk.
Sosnowiczanin wie jeszcze o jednej zbrodni, która miała miejsce 13 lutego 1945 roku. W dzień po zamordowaniu Mackiewiczów.
— To była 32-letnia Zygfryda Pruś. Jej ciało leżało przysypane gałęziami w lesie nad Balatonem. Nie można jej było ruszyć stamtąd do 1956 roku. Dopiero wtedy ją pochowano i postawiono jej pomnik z napisem „zginęła tragicznie". Zamordowali ją, bo w czasie okupacji podpisała volkslistę — mówi sosnowiczanin.


Dali mu pistolet
— Ten Antoni Banasik to był wielki chłop, pracował jako brygadzista na dole w kopalni Dorota. Milicjant Purchla, który był prowodyrem tego morderstwa i jego koledzy dali mu pół litra wódki oraz pistolet. Potem kazali mu strzelać do Mackiewiczów i Piwowarczyka. Najprawdopodobniej ten sam Banasik zastrzelił również Prusiową — twierdzi pan Edmund z Ostrów Górniczych.
Jego tata, w czasie okupacji był w tej samej konspiracji komunistycznej, co Purchla.
— Z Purchlą była dziwna historia. Po tym jak zastrzelono prokuratora w Kazimierzu, gdzie teraz jest nowy cmentarz, Purchla zaginął w drodze z Klimontowa. Wszyscy potem mówili, że przyczyną tego było zastrzelenie prokuratora. Szedł do domu i nikt go już więcej nie widział — opowiada pan Edmund. — Wiem o tym wszystkim, bo do mojego taty przychodzili koledzy z partyzantki i wspominali tamte powojenne wydarzenia.
Pan Edmund zna najprawdopodobniej motyw morderstwa Mackiewiczów. Cztery dni po wybuchu wojny, Mieczysław Mackiewicz miał wyjechać z Sosnowca w kieleckie z pieniędzmi dla robotników.
— W czasie okupacji ludzie mówili o tym i myśleli by ukarać za to Mackiewicza. Po tym jak z Sosnowca wyszli Niemcy był czas rozprężenia. Wykorzystywano to do karania niektórych ludzi. Jedni mówili, że to dobrze inni podkreślali, że bez wyroku nie można zabijać — mówi mieszkaniec Ostrów.
Pan Edmunt twierdzi, że krzyż upamiętniający zamordowanie Mackiewiczow stoi w miejscu, gdzie nie ma ich ciał.
— Ulica Maczkowska, za Borem jest przystankiem. Obok niego skośnie idzie droga do lasu po lewej stronie. Tam też był szyb. Jak w 1946 roku zamurowali wlot do niego, to mówiono, że powodem tego jest są te ciała zamordowanych, które tam wrzucono — twierdzi pan Edmund.


Zabił i zabrał radio
— O zamordowaniu rodziny Mackiewiczów słyszałam w domu rodzinnym w 1945 roku, po odnalezieniu zwłok zamordowanego mojego ojca w piwnicy posterunku MO w Kazimierzu. Zamordowano go 2 lutego. Zbrodnie te mają związek, ponieważ na pewno łączą je wspólni mordercy — mówi Jadwiga Sroga. — Głównym jego mordercą był 19-letni Stanisław Kogut, komendant objazdowy na posterunki w Klimontowie, Porąbce, Kazimierzu, Ostrowach i Strzemieszycach. Kogut i jego towarzysze od 2 lutego do 7 kwietnia 1945 roku zamordowali 12 osób. 7 w Kazimierzu i 5 w Ostrowach.
Sekcja zwłok (ekshumowanych 7 kwietnia 1945 roku) Władysława Ślęzaka, ojca pani Jadwigi wykazała, dwie rany postrzałowe klatki piersiowej (pociski przeszły na wylot), rany kłute i cięte na plecach oraz zasinienia na pośladkach.
— Kogut ubrany w rosyjski mundur w czapce z gwiazdką był u nas na rewizji, jeszcze nie wiedziałyśmy, że tatuś nie żyje. Kogut zabrał nam radio, które jeszcze długo grało w jego rodzinnym domu — mówi Jadwiga Sroga. — Wiem, że Kogut do 1990 roku był członkiem Związku Kombatantów - Oddział Niwka Sosnowiec.
Mama pani Jadwigi pracowała w sklepie mleczarskim. Któregoś dnia, weszli tam milicjanci i zabrali kilka produktów nie dając na nie pokwitowania.
— Tatuś kilka dni chodził po odbiór tych pokwitowań, ale ich nie otrzymał. W końcu podobno pokłócił się z towarzyszami i ich skrzyczał. To mogło być powodem, dla którego zginął. Kogut tłumaczył się, że zastrzelili go żołnierze radzieccy przebywający na posterunku. Ale wykonawcą wyroku był on i jego towarzysze — podkreśla Jadwiga Sroga.
Z pisma z Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce do pani Jadwigi wynika, że Stanisław Kogut został skazany na karę śmierci 1 lipca 1946 roku. Udowodniono mu zabójstwo Antoniego Owczarka i Pawła Gałuszka. Według akt Urzędu Stanu cywilnego, Kogut zmarł w Sosnowcu 28 czerwca 1990 roku.
Według Juliusza Niekrasza (autora książki „AK na Śląsku" i sędziego śledczego w latach 40. na tych terenach) wynika, że sprawą Koguta interesował się sam Bolesław Bierut. Stanisław Kogut uniknął kary ze względu na amnestię.
sebastian reńca


Był świadek?
W historii parafii Najświętszej Maryi Panny Nieustającej Pomocy znajduje się notatka. Napisał ją w latach 80. ówczesny proboszcz. Według niej świadkiem morderstwa na Mackiewiczach był ksiądz. Wydarzenia, które wtedy widział były powodem jego choroby nerwowej.


Powyższy artykuł pochodzi z "Dziennika Zachodniego".

Ze swojej strony chciałbym dodać że inżynier Mackiewicz był dyrektorem kopalni DOROTA, zaś właścicielem niejaki Knothe. Tuż po wybuchu wojny Mackiewicz jako zarządca kopalni zobligowany był do ewakuowania kopalnianej kasy. Na pewno nie była to samowola lecz wykonanie polecenia właściciela. Niestety nie wiem jak się to ma do nie wypłacenia pieniędzy robotnikom. Z tego co ustaliłem rodzina Mackiewiczów cieszyła się szacunkiem. Słyszałem natomiast o tym że zamordowanie rodziny mogło być zemstą za ......zwolnienie z pracy na kopalni. Otóż Mackiewicz jeszcze przed wojną "podziękował" za pracę pewnemu człowiekowi, który dopuścił się znaczących nieprawidłowości. Na razie jednak nie chciałbym na ten temat szerzej pisać. Muszę to wyjaśnić.

Odnośnie wrzucenia Mackiewiczów i Piwowarczyka do tajemniczego szybu na Borach to jednak skłaniałbym się przy opcji ze STARĄ DOROTĄ.
W owym nieznanym szybie na Borach spoczywają ciała Owczarków i innych zamordowanych. Znam jednak relację świadka z której wynika niezbicie że Mackiewiczów i Piwowarczyka wrzucono do STAREJ DOROTY. W świetle powyższego artykułu zaczynam się zastanawiać czy aby nie znajduje się tam więcej ciał..... :(

Sensacyjna jest wiadomość o świadku morderstwa. Przyznam się że nie słyszałem o tym wcześniej.
Awatar użytkownika
Pakosz
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 622
Dołączenie: 01 Lut 2006, 09:19
Miejscowość: Zagórze

Postprzez Sławek w 13 Lis 2007, 22:22

Albo lokalna zgraja MO z Kogutem na czele to wyjątkowy przypadek zezwierzęcenia albo takie zachowanie władzy ludowej po wojnie było "normalne", nawet strach o tym pomyśleć.
Przy okazji można pogratulować Związkowi Kombatantów takiego zasłużonego i prawego członka jakim był do 1990 roku (!) St. Kogut.
Sławek
Awatar użytkownika
Sławek
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 785
Dołączenie: 17 Sie 2007, 09:56
Miejscowość: Pogoń

Postprzez Pakosz w 14 Lis 2007, 10:00

Dla mnie te tragiczne wydarzenia są namiastką tego wszystkiego złego co skutecznie powstrzymaliśmy na przedpolach Warszawy w 1920.
Z moich informacji wynika że nad Mackiewiczem odbył się jakiś nieformalny sąd inspirowany przez jedną osobę. Zastanawia to, dlaczego zamordowano całą rodzinę i przypadkowego człowieka? Mordowanie "białogwardzistów"? Zresztą nie tylko Mackiewiczów ograbiono po zamordowaniu.....A może zamordowano w celu ograbienia?
Taka mała rewolucja w lokalnym wydaniu.

Zastanawiające jest również to dlaczego Kogut już po wojnie ubierał sowiecki mundur?
Awatar użytkownika
Pakosz
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 622
Dołączenie: 01 Lut 2006, 09:19
Miejscowość: Zagórze

Postprzez Pakosz w 12 Lut 2008, 17:16

Dzisiaj przypada 63 rocznica zamordowania Mackiewiczów i Piwowarczyka. :(

Zbieg okoliczności sprawił że właśnie dzisiaj spotkam się z pewnym profesorem historii by porozmawiać o tej sprawie.
Awatar użytkownika
Pakosz
Klimontowiak
Klimontowiak
 
Posty: 622
Dołączenie: 01 Lut 2006, 09:19
Miejscowość: Zagórze

PoprzedniaNastępna

Powróć do Z przeszłości

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 6 gości

cron