Strona 1 z 1

Paralotnie(Glajty)

PostWysłany: 30 Lip 2006, 10:49
przez Mar
Czy ktoś z was kiedyś latał w przestworzach? A może lata od lat?

Ja próbowałem parę razy skoków w Kluczach k./Olkusza na Pustynię Błędowską oraz w Olsztynie pod Częstochową z Góry Zamkowej i Góry Biakło, człowiek w locie czuje się tak lekko.

PostWysłany: 30 Lip 2006, 11:54
przez admin
ja latałem tylko raz motolotnią w Grzybowie k. Kołobrzegu, było całkiem fajnie.

a ostatnio widziałem kilku paralotniarzy na polach przy ul. Kukułek

PostWysłany: 30 Lip 2006, 12:23
przez Doczu
Czesto można spotkac paralotniarzy w okolicy "Wielkiej Góry" na Zagórzu, choć ostatnio jakoś rzadziej, ale w czerwcu niemal co weekend ktoś latał, zarówno na samym skrzydle jak i z śmigłem.

PostWysłany: 31 Lip 2006, 16:08
przez Mar
To foty z mojego latania:


Image
Image
Image
Image
Image
Image

PostWysłany: 31 Lip 2006, 16:28
przez Pinus
super!!!
Jak strach? Bałeś się? A jak ze sterowaniem? Wydaje mi sie że na paralotni jest troszkę mniejszy strach niz skoki ze spadochronem, no i chyba bezpieczniejsze. Czego najbardziej sie bałeś??

Jestem ciekaw ile taka przyjemnosc kosztuje? Wiem ze motolotnia coś koło 50 zł.

PostWysłany: 31 Lip 2006, 18:32
przez Mar
Strach minimalny zawsze jest, sterowanie jest proste wszystko polega na pociąganiu uchwytami na linkach którymi po pociągnięciu prawej skręca się w prawo i w lewo na odwrót. Lądowanie polega na pociągnięciu dwóch uchwytów równomiernie na sam dół. Zdradliwe mogą być tylko w powietrzu wiatry i bomby termalne(pustki powietrzne)
Przyjemność tego latania nic mnie nie kosztuje bo mam dobrych znajomych z byłego mojego SDG (Speleoklub Dąbrowa Górnicza)którzy lubią latać i czasami zabieram się z nimi na przyczepkę pofruwać jak ptak.

PostWysłany: 01 Sie 2006, 17:00
przez Pinus
Domyślam sie że za darmo latałeś - ale jestem ciekaw ile taka przyjemność kosztuje komercyjnie. Najpierw wolałbym być do kogoś podczepiony.
W życiu należy prawie wszystkiego spróbować ;)

PostWysłany: 01 Sie 2006, 21:58
przez Pakosz
Mnie również dane było polatać.
Tyle tylko, że jakieś........ 30cm nad powierzchnią wody. :)
Moją pasją, poza historią i fotografią jest żeglarstwo.
Kiedy łódka wchodzi w ślizg to tak jakby chłowiek przekraczał ową mistyczną granicę pomiędzy dwoma żywiołami: WODĄ i POWIETRZEM.


"Płynie się po to aby płynąć"

PostWysłany: 02 Sie 2006, 08:57
przez Pinus
Ja niestety co do łódki to pływałem tylko "maczkiem" taka mała łódka z żaglem. Pomimo tego ze mała łódka to wrażenia były niesamowite

PostWysłany: 02 Sie 2006, 09:38
przez Pakosz
Maczek to fajna żaglóweczka. Też na niej zaczynałem. Podobnie jak wielu innych żeglarzy.

PostWysłany: 02 Sie 2006, 09:44
przez Pinus
I chyba jedyna na którą nie trzeba mieć papierów. Przynajmniej tak kiedyś było - wystarczyło kartę pływacka okazać

PostWysłany: 02 Sie 2006, 15:55
przez Pakosz
No teraz to nawet większą łajbę można wypożyczyć na dowód osobisty; do 10m2 powierzchni ożaglowania. :)
Polecam.